Kuchnia Holenderska
Kuchnia holenderska nie należy do tych najbardziej znanych, co wynikać może z faktu, że jest ona mało wyszukana. Niezwykle popularne są w Holandii tzw. dania jednogarnkowe, których podstawą są ziemniaki, np. Stamppot
- (tłuczony garnek) ziemniaki ugotowane z innymi warzywami, stłuczone
na puree podawane najczęściej z mocno zesmażonym boczkiem.
Sery
Pisząc o kuchni holenderskiej nie sposób nie wspomnieć o serach,
które są jednym ze znaków rozpoznawczych tego kraju. Intensywność smaku
sera uzależniona jest od stopnia ich dojrzałości i można je podzielić
na: jong (delikatny), belegen (intensywny), oud (ostry). Holendrzy wytwarzają niezliczone rodzaje serów, a ich nazwy często pochodzą od nazw miast np. Gouda, Edam.
Piwo
Głównym napojem spożywanym do posiłków jest… piwo. Najbardziej znane z nich to Heneken, Grolsch, Amstel.
Bardzo rozpowszechniona jest także kawa, której to Holendrzy piją
ogromne ilości. W niektórych statystykach wyczytać można, iż kraj ten
znajduje się na drugim miejscu co do ilości spożywanej kawy, tuż za
Szwedami.
Desery
Jeżeli chodzi o słodycze to głównym specjałem w Niderlandach jest
appelgebak, czyli placek z jabłkami i cynamonem podawany na gorąco. A po
obiedzie obowiązkowo deser ! Hangop (dosłownie powieś)
to mleczny deser a nazwa pochodzi z czasów gdy ludzie sami z zsiadłego
mleka robili twarożek wieszając mleko w płótnie do odciągnięcia. Pannenkoeken - naleśniki z syropem. Poffertjes - typowo holenderskie mini-naleśniczki z cukrem pudrem. Najłatwiej ich spróbować na rynku w Delft.
Oliebollen - w Polsce najczęściej znane jako świnki lub racuchy z
rodzynkami - smażone na oleju. Typowo holenderskie są też cukierki drop,
spekken, kaneelstokken, ciasto boterkoek i deser haagse bluf .
Frytki
Holendrzy uwielbiają frytki (friet). Frytki je
się o każdej porze dnia i nocy. Znam takich co jedzą frytki codziennie a
przynajmniej kilka razy w tygodniu i nie wyobrażają sobie przeżyć
tygodnia bez frytek.
Tradycje
-Okna bez firanek bo “nie mam nic do ukrycia a Bóg i tak wszystko widzi”
-„Polowanie na urlop” – każdy szanujący się Holender minimum trzy razy do
roku wyjeżdżą na urlop , spędzając na nich 8-10 tygodni w roku. To jedno z wielu rzeczy które uwielbiam w Holandii :)
- Huczne urodziny … 50 –te ! Mówi się tu, że osoba obchodząca 50-te
urodziny „zobaczyła Abrahama” (lub w wypadku kobiety „zobaczyła Sarę”).Same urodziny potrafią być obchodzone jak wesele, włącznie z
zaproszeniem dla wszystkich znajomych, sąsiadów i rodziny, wynajęciem
autokaru dla gości, ciekawej wycieczki i imprezy w wynajętym lokalu z
muzyk.50te urodziny obchodzone są więc zazwyczaj bardzo hucznie,Holendrzy dekorują
fronty domu, wywieszaja transparenty obwieszczając to nadchodzące ważne
wydarzenie.

- Wartością samą w sobie jest rodzina. Tradycyjne holenderskie powiedzenie
to "Eigen haard is goud waard" (Twój dom jest wart tyle, co złoto). Co
prawda, w Niderlandach coraz więcej ludzi żyje ze sobą bez ślubu jednak
taki stan rzeczy jest powszechnie akceptowany i traktowany na równi z
małżeństwem. Od lat także popularne w Holandii są domowe porody. W niedziele urodziła własnie moja koleżanka ;)dlatego moge cos wiecej powiedzieć na ten temat. Z racji tego,ze miała bardzo bolesne bóle musiła rodzić w szpitalu. Po zrobieniu wszystkich badan tego samego dnia została wypisana do domu razem z córeczka(co dla mnie było szokiem,poniewaz dziecko urodziło sie tydzien wczesniej. Nastepnie przez 10 dni przyjezdza kobieta ,która obserwuje stan dziecka i to czy sobie radzimy z wychowaniem.Jej obowiązkiem jest rowniez posprzatać dom,ugotowac obiad badz isc na zakupy jesli sobie tego zyczymy.Spedza u nich ok 6 godzin dziennie .

- Od najmłodszych lat dzieci uczone są zarabiania pieniędzy, poczynając od
sprzedaży swoich starych zabawek na pchlim targu mając niespełna 6-12
lat, następnie roznosząc gazetki reklamowe, aż w końcu po ukończeniu 16
lat pracują dorywczo jako pomoc w restauracjach bądź supermarketach. Od
przedszkola też przyuczane są do pracy i życia w grupie, tzw. teamwork.
-W przeciwieństwie do polskiej zasady „gość w dom, Bóg w dom”, w Holandii
odwiedziny ustalane są telefonicznie, gość może zostać poczęstowany
maksymalnie dwoma kawami. Ponadto obowiązkowe jest picie kawy o godzinie
11, 16 i 20.
Jesli macie jakies pytania piszcie :) pozdrawiam
Niektóre tradycje mogłyby być także i u nas :)
OdpowiedzUsuń