sobota, 15 grudnia 2012

My first Beautybox

Listonosz obudzil mnie dzisiaj bardzo wczesnie rano i wreczył mi paczuszke na która czekałam od dawna:) Oto i jest moj pierwszy Beautybox. Na boxa czekałam dosyć długo zamówiłam go w połowie października a przyszedł dopiero dzisiaj.Byłam pewna,ze bedzie to Grudniowy box jak sie jednak okazało jest to pudełeczko listopadowe.Widze,ze dzisiaj mamy dzien prezentów:) Czekam rowniez na paczke z Polskim jedzeniem.Okey przechodzimy do boxa.


 


Dostałam kilka ulotek rabatowych. Byc moze skorzystam z któregoś kuponu.Co znajdowało sie w pudeleczku?

  
1.Toni&Guy-Glamour Serum Drops- Jest to  odżywcze serum wygładzajace i nabłyszczajace włosy.
Cena produktu 12,99€/ 30ml


2.Nablus-Soap - Mydełko naturalna oliwa. Regeneruje i nawilża skórę.
Cena produktu 5,20€


 Lookx-Lipstick- Nawilzajaca szminka do ust z witaminami.
Cena produktu 15,75€


Orly- Nagellak- Lakier do paznokci w pięknym złotym kolorze.
Cena produktu Full Size 5,95€/5,3ml


Make-Up Studio-Eya Definer -Niebieski eyeliner do oczów.
Cena produktu  13,99€


W pudełeczku wszystkie produkty były pełnowymiarowe. Cena całego boxa wynosi   53,79€ ja zapłaciłam za niego 15€. Juz nie moge sie doczekać Grudniowej przesyłki. Dodaje ulotkę do poczytania o boxie jeśli ktoś ma ochotę.


To wszystko na dzisiaj pozdrawiam aniusia20.blogspot

niedziela, 9 grudnia 2012

Kokosowe szalenstwo

Moje włosy w okresie zimowym sprawują sie całkiem nie złe, ale jak każda kobieta uwielbiam maseczki i inne mikstury. Jedna z nich chce podzielić sie z wami. Jest to moja ulubiona maseczka do wlosow z mleczkiem kokosowym. O tym, ze kokos ma cudowne właściwości pewnie już wiecie. Miedzy innymi zapobiega starzeniu sie skory oraz jest używany do wielu kosmetyków. do cery, wlosow itd.

Receptura:
4 łyżki mleczko kokosowego
1 lyzka oleju rycynowego
4 krople gliceryny
2 łyżki miodu
2 witaminy a+e

Sposób przygotowania :

Do małej miseczki dodajemy wszystkie składniki i wystawiamy do mikrofali, żeby sie rozpuscilo. Czekamy chwile aż ostatnie i nakladamy na włosy na ok godzinę. Konsystencja maseczki jest trochę lejaca, ale nie przeszkadza mi to w ogóle. Zawijamy w ręcznik :)













sobota, 8 grudnia 2012

Zimowe Zakupy


 Z racji tego,ze zastała nas sroga zima wybrałam sie na zakupy.Musiałam dokupic do swojej szafy kilka brakujacych mi rzeczy. Miedzy innymi potrzebowałam nowych cieplusich przyjaciół- czapki i szaliczka ;-). Do wyboru było mnóstwo kolorów i fasonów. Ja przeszłam kilka sklepów,naprawde było tak tłoczno,ze nie potrafiłam dłuzej plątac sie pod nogami Holendrów.Od Mikołajków sklepy sa oblegane .Dawno nie byłam w jednym z moich ulubionych sklepów LEMON. Dzisiaj sobie o nim przypomnialam ;-) Kupiłam w nim kilka rzeczy oto i one.


Zdecydowałam sie na czapke w kolorze białym. Mam razem z ta trzy sztuki nie kupowałam nigdy duzo ze wzgledu na to,ze nie pasowały mi co sie zmieniło po dzisiejszej przymiarce.Przezyłam lekki szok .. Zaczolam sie sobie podobac w czapkach:) Powodem moze byc fakt,ze zaczołam cwiczyc na siłowni i zauwazyłam,ze wyszczuplala mi twarz.Druga rzecza na obrazku jest  milusi Szal  w bezowym kolorze :) Cudowny.


Kupiłam rowniez długie skarpety na nogi oraz rekawiczki bez palcy.


Tak wygladaja w praktyce:)

W pisaniu blogu umiliła mi czas moja ulubiona herbatka Saga zielona o smaku wanilii. Udało mi sie wyhaczyc ja w Polskim sklepie..Przypomina mi ona pewien cytat :"Herbatę sie pija,by zapomniec o hałasie swiata."



Do herbatki mam specialny Swiateczny kubek,który dostałam dwa lata temu od mojej kolezanki.Niestety dla mnie a  stety dla niej wyjechała do Londynu. Tesknie za nia;*

Musze dodac,ze mamy naprawde piekna zime w nocy jest -13 stopni. Snieg az skrzypi pod nogami, uwielbiam ten dzwiek w dodatku jest bardzo slisko.Jutro wybieramy sie znowu na spacer, mysle ze uda mi sie zrobic kilka fotek i napisac cos na blogu. Buziaki aniusia20 ciao. 

piątek, 7 grudnia 2012

SINTERKLAAS

   



Powoli nadchodza Swieta,wiec czas zaczac pisac swiateczne kartki. W Holandii kazda rodzina z tej okazji wysyla około 30-50 kartek,a te,ktore dostaje,wywiesza w oknach badz ustawia na komodach.




 Ja w swoim oknie nie mam kartek,ale za to sa  swieczniki, ktore co wieczór przepieknie oswietlaja moje okno.


 Kartki zdecydowałam sie napisac dosyc szybko,poniewaz w tamtym roku doszly dopiero po Nowym Roku.


Swiatecznych kartek do wyboru jest mnostwo,jedynym minusem jest fakt,ze ze wzgledu na to iz Holendrzy wysyłaja ich tak duzo sa pakowane w wiekszych ilosciach.Co mi sie nie podoba,gdyz nie lubie wysylac tych samych kartek dla bliskich.
  
Bedac dzisiaj w Lidlu udało mi sie kupic takie cudenko,ktore przypomina mi  dziecinstwo. Kiedy nakrecimy kule wydaje ona swiateczna melodyjke. 

 Sw.Mikołaj w Holandii znany jest jako Sinterklaas.Przybywa on statkiem w ostatnia sobotę listopada. Na swoim białym koniu paraduje przez miasto,odwiedza pałac królewski,gdzie ksiaze i ksiezniczka musza sie przyznac czy byli grzeczni:). Piąty grydnia  jest dniem szukania prezentów,ktore musza byc ukryte w najrozmaitszych miejscach.Moj udało sie znalesc,ale nie bede sie chwalic. Ponizej chce wam pokazac co dostałam z pracy oczywiscie ,jest to bagietka marcepanowa( bardzo słodka).To rowniez jest tradycja wiekszosc ludzi takie dostaje w Mikołajki.Moj narzeczony tez taka przyniosł:) Taki słotki,miły gest.




Oto nasz Sinterklaas.




To tyle na dzisiaj.Jesli macie jakies pytania piszcie:) 
do uslyszenia aniusia20 ciao:*

sobota, 10 listopada 2012

Niderlandzkie Ciekawostki

                    Kuchnia Holenderska

 

 Kuchnia holenderska nie należy do tych najbardziej znanych, co wynikać może z faktu, że jest ona mało wyszukana. Niezwykle popularne są w Holandii tzw. dania jednogarnkowe, których podstawą są ziemniaki, np.  Stamppot - (tłuczony garnek) ziemniaki ugotowane z innymi warzywami, stłuczone na puree podawane najczęściej z mocno zesmażonym boczkiem. 

 


Sery
Pisząc o kuchni holenderskiej nie sposób nie wspomnieć o serach, które są jednym ze znaków rozpoznawczych tego kraju. Intensywność smaku sera uzależniona jest od stopnia ich dojrzałości i można je podzielić na: jong (delikatny), belegen (intensywny), oud (ostry). Holendrzy wytwarzają niezliczone rodzaje serów, a ich nazwy często pochodzą od nazw miast np. Gouda, Edam.



Piwo
 Głównym napojem spożywanym do posiłków jest… piwo. Najbardziej znane z nich to Heneken, Grolsch, Amstel. Bardzo rozpowszechniona jest także kawa, której to Holendrzy piją ogromne ilości. W niektórych statystykach wyczytać można, iż kraj ten znajduje się na drugim miejscu co do ilości spożywanej kawy, tuż za Szwedami.





Desery
Jeżeli chodzi o słodycze to głównym specjałem w Niderlandach jest appelgebak, czyli placek z jabłkami i cynamonem podawany na gorąco. A po obiedzie obowiązkowo deser ! Hangop (dosłownie powieś) to mleczny deser a nazwa pochodzi z czasów gdy ludzie sami z zsiadłego mleka robili twarożek wieszając mleko w płótnie do odciągnięcia. Pannenkoeken - naleśniki z syropem. Poffertjes - typowo holenderskie mini-naleśniczki z cukrem pudrem. Najłatwiej ich spróbować na rynku w Delft. Oliebollen - w Polsce najczęściej znane jako świnki lub racuchy z rodzynkami - smażone na oleju. Typowo holenderskie są też cukierki drop, spekken, kaneelstokken, ciasto boterkoek i deser haagse bluf .




Frytki

 Holendrzy uwielbiają frytki (friet). Frytki je się o każdej porze dnia i nocy. Znam takich co jedzą frytki codziennie a przynajmniej kilka razy w tygodniu i nie wyobrażają sobie przeżyć tygodnia bez frytek.

 

       Tradycje

 

                             -Okna bez firanek bo “nie mam nic do ukrycia a Bóg i tak wszystko widzi”

  

-„Polowanie na urlop” – każdy szanujący się Holender minimum trzy razy do roku wyjeżdżą na urlop , spędzając na nich 8-10 tygodni w roku. To jedno z wielu rzeczy które uwielbiam w Holandii :)

 

- Huczne urodziny … 50 –te ! Mówi się tu, że osoba obchodząca 50-te urodziny „zobaczyła Abrahama” (lub w wypadku kobiety „zobaczyła Sarę”).Same urodziny potrafią być obchodzone jak wesele, włącznie z zaproszeniem dla wszystkich znajomych, sąsiadów i rodziny, wynajęciem autokaru dla gości, ciekawej wycieczki i imprezy w wynajętym lokalu z muzyk.50te  urodziny obchodzone są więc zazwyczaj bardzo hucznie,Holendrzy dekorują  fronty domu, wywieszaja transparenty obwieszczając to nadchodzące ważne wydarzenie.

- Wartością samą w sobie jest rodzina. Tradycyjne holenderskie powiedzenie to "Eigen haard is goud waard" (Twój dom jest wart tyle, co złoto). Co prawda, w Niderlandach coraz więcej ludzi żyje ze sobą bez ślubu jednak taki stan rzeczy jest powszechnie akceptowany i traktowany na równi z małżeństwem. Od lat także popularne w Holandii są domowe porody. W niedziele urodziła własnie moja koleżanka ;)dlatego moge cos wiecej powiedzieć na ten temat. Z racji tego,ze miała bardzo bolesne bóle musiła rodzić w szpitalu. Po zrobieniu wszystkich badan tego samego dnia została wypisana do domu razem z córeczka(co dla mnie było szokiem,poniewaz dziecko urodziło sie tydzien wczesniej. Nastepnie przez 10 dni przyjezdza kobieta ,która obserwuje stan dziecka i to czy sobie radzimy z wychowaniem.Jej obowiązkiem jest rowniez posprzatać dom,ugotowac obiad badz isc na zakupy jesli sobie tego zyczymy.Spedza u nich ok 6 godzin dziennie .

- Od najmłodszych lat dzieci uczone są zarabiania pieniędzy, poczynając od sprzedaży swoich starych zabawek na pchlim targu mając niespełna 6-12 lat, następnie roznosząc gazetki reklamowe, aż w końcu po ukończeniu 16 lat pracują dorywczo jako pomoc w restauracjach bądź supermarketach. Od przedszkola też przyuczane są do pracy i życia w grupie, tzw. teamwork.


 


-W przeciwieństwie do polskiej zasady „gość w dom, Bóg w dom”, w Holandii odwiedziny ustalane są telefonicznie, gość może zostać poczęstowany maksymalnie dwoma kawami. Ponadto obowiązkowe jest picie kawy o godzinie 11, 16 i 20.



                                             Jesli macie jakies pytania piszcie :) pozdrawiam

Niemiecki Kaufland

  Raz na jakis czas wybieramy sie do Niemiec na zakupy. Najbliżej naszego miejsca zamieszkania znajduje sie Kaufland w Kleve. Lubie jezdzić tam na zakupy ponieważ, jest wiele produktów podobnych do Polskich. Musze przyznać,ze jedzenie Holenderskie  nie jest zbyt dobre. Wielu polaków udaje sie,wiec do polskich sklepów lub jezdzi własnie do Niemiec .. Ja najczesciej jade z myslą zakupu oczywiscie kosmetyków, pysznej kawy , proszku do prania( nie znam lepszych od tych Niemieckich trzeba przyznać,ze pachna idealnie i bardzo dlugo utrzymuja zapach tak samo jak płyny do płukania) oraz pieczywa.Oto rzeczy kosmetyczne,które kupiłam dla siebie:


1.Organiczny Tonic do twarzy.
2.Krem nivea( osobiscie wole wersje w tubce wydaje mi sie bardziej higieniczna)
3.Oliwka do ciała Hipp(do jej korzystania zacheciły mnie filmiki  nissiax83) rzeczywiscie oliwka jest swietna i nie klei sie jak wiekszosc to jest ogromny plus jak dla mnie bo tego bardzo  nie lubiłam w innych oliwkach.
4.Farby sayoss (czeka mnie farbowanie)
5.Kulka pod pachy Nivea( próbowałam naprawde wiele i tylko ta sprawdza sie u mnie idealnie,wiekszosc zostawiła zołte plamy na moich bluzkach)
6.Pasta blend-a-med 
7.Cążki do skórek i pensete( stare do nieczego sie juz nie nadawały).
8.Garnier Intensywna pielegnacja mleczko przywracajace balans nawilzenia skóry.



Moja skóra w zimie bardzo sie wysusza.Mam nadzieje,ze balsam nie okaże sie nie wypałem. Potrzebowałam czegos na dzien, na noc uzywam oliwki hipp.


Po lewej skończona juz wersja polska a po prawej niemiecki bliżniak :)


Będąc juz przy kasie zauważyłam,swietne skarpetkowe papucie.Nie mogłam sie oprzec pokusie :) Musiałam je zabrac ze soba.
Kosztowały tylko 6,99.

Chciałam jeszcze dodac,ze ceny Niemieckie róznia sie bardzo z cenami Holenderskimi.Rożnica cen jest naprawde duza. Przykładowo farby do włosów sayoss Holenderska cena to ok 10 euro za sztuke a w Niemczech zapłaciłam 2,99 . Balsam z Garniera kosztował mnie w DE 2,49a w NL musiałabym wydac ponad 5euro. Dlatego uwazam,ze raz na jakis czas warto wybrać sie do Niemieckiego sklepu. Miałam nadzieje,ze uda mi sie wypróbować kosmetyki ALVERDE,ale niestety nie byly dostepne w sieci Kaufland.

To tyle na dzisiaj pozdrawiam Ciao

piątek, 9 listopada 2012

Najważniejsze w ciagu dnia

  

 Dzisiaj jak zwykle szykowałam sie do pracy, prawie nigdy nie wychodze do pracy bez sniadania.. Zawsze staram sie wstać wczesniej wypić kawke,zjesc sniadanie i oczywsicie zajrzeć na moje ulubione blogi.Sniadanie jest bardzo ważnym posiłkiem w ciagu dnia. Od czasu kiedy cwicze na siłowni staram sie jesc w MIARE zdrowo :) Mam nadzieje,ze wejdzie mi to w nawyk i moje odżywianie bedzie bardzo zdrowe.Oto moje dzisiejsze sniadanko:



Tutaj pozyczyłam ze strony,aby uświadomić Was jak ważne jest sniadanie. 

Czego powinno dostarczyć organizmowi zdrowe śniadanie?
Zdrowe śniadanie = wspaniałe samopoczucie
1 Źródło energii - Rano koniecznie jest uzupełnienie straconej w ciągu porpzedniej doby energii, źródłem której powinno być białko, a nie cukry proste, lub tłuszcze
2 Składniki odżywcze - Konieczne jest uzupełnienie całego zestawu składników odżywczych, które organizm zużył poprzedniego dnia - w szczególności w nocy, w procesie rekegenracji komórek
3 Woda - W ciągu nocy organizm traci wiele wody podczas oddychania, wydalania i pocenia się. Dlatego bardzo ważną rzeczą jest uzupełnienie jej braku w organizmie
4 Kontrolowanie apetytu w ciągu dnia - Zbilansowane śniadanie na bazie białka prowadzi do uniknięcia uczucia niekontrolowanego głodu i stałej chęci podjadania. W rezultacie łatwo jest kontrolować wagę ciała i nie odczuwać osłabienia i zmęczenia w ciągu dnia. Przeciwnie, jesteśmy w dobrej formie i mamy dobre samopoczucie.
Dietetycy polecają na śniadanie:
  • Około 20g białka
  • Podstawowy zestaw witamin i substancji mineralnych
  • Nie więcej niż 5g tłuszczu
  • Wartościowy błonnik





Poniżej dodałam starsze zdjęcia które miałam w swoim telefonie. Zrobiłam je z mysla o blogu,ale jakos nie miałam kiedy ich wstawić .. Jakie wy lubicie sniadania? Dajcie znać 
             aniusia20 ciao

czwartek, 8 listopada 2012

Zakupy

Witajcie :) Wczoraj pojechałam na zakupy,poniewaz skonczył mi sie płyn do demakijazu oczów .. 
Posiadałam płyn dwufazowy,chciałam wypróbować cos nowego,ale u nas w etosie sa czesto promcje i skusiałam sie znowu na to samo lecz z innej firmy- Garnier.  Mam nadzieje,ze nie bede rozczarowana .. Jak pisałam wczesniej  kupiłam rowniez słynna nowosc Krem BB  ..  Uwielbiam promocje gdzie mozna kupic np. 2 rzeczy w cenie jednej badz nawet 3 tym razem sie nie udało .. sa dwie ..;) 




Oczywiscie jak to z kobietami bywa od razu wziołam sie za testowanie tego produktu . Powiem szczeze,ze moje uczucia  sa mieszane.Krem nie daje efektu maski,ładnie wtapia sie w skóre,wyrównuje koloryt.Minusem jest fakt,ze bardzo krótko sie utrzymuje(zaledwie 3h) i ma bardzo lejaca sie konstystencje. Zobaczymy co bedzie dalej ..

Oto drugi produkt-Płyn dwufazowy do demakijazu oczętów ;)
 Ostatnia rzeczą był lakier do paznokci, z firmy Rimmel 60 seconds- to prawda bardzo szybko schnie w kolorze Rapid Ruby
                                       Jakie wy lubiecie kolory?
                                     pozdrawiam ciao
                                        aniusia20.blogspot.com